Deszczowy plener

_MG_5848Nadzieja umiera ostatnia. Nawet wtedy, gdy zaczęło juz mocniej siąpić mieliśmy nadzieję, że się przejaśni, lub choćby przestanie padać. Niestety nasze prośby i pragnienia pozostały bez odpowiedzi ideszcz skutecznie zniechęcił nas do dłuższego pozostawania w terenie.

Wdrapawszy się na Radogost, przez chwilę zyliśmy jeszcze nadzieją, że to co widać na horyzoncie jest zapowiedzią przynajmniej bardziej zyczliwej nam pogody.

_MG_5809

Niestety widok z wieży tym razem nie był powalający, więc czym szybciej udaliśmy się z powrotem do naszych środków lokomocyjnych, aby udać się na cmentarz w Pogwizdowie.

_MG_5855

Z roku na rok cmentarz coraz bardziej jest zarośnięty. Samosiejki rosną w zatrważającym tempie. Pewną nadzieję budzi fakt, że odremontowano trochę kaplicę ze srodków unijnych, więc może i na uprzątnięcie cmentarza zostaną przeznaczone jakieś środki.

_MG_5868

Ale pośród krzaków i bluszczy można odnaleźć ciekawe elementy nagrobków.

_MG_5848

Niestety deszcz się wzmagał, w dodatku zacinał i krople często spadały wprost na soczewki obiektywów.
W tych okolicznościach przyrody jedynym wyjściem zdał się być odwrót na z góry upatrzone stanowiska.

Mając powyższe na uwadze warto rozpatrzyć pomysł Łukasza, żeby w najbliższy czwartek zamiast spotkania klubowego zorganizować wyjazd w Chełmy. Gdybyśmy wyjechali punkt 16.00 mielibyśmy dwie godziny zanim ciemności okryją ziemię i prawdopodobnie znacznie lepszą pogodę do dyspozycji.

Wstępnie więc proszę o ewentualne wyrażnie swojej opinii co do wyjazdu w czwartek.

10 thoughts on “Deszczowy plener

  1. Równiez jestem za wyjazdem nawet okolo 15 godziny,ale pogoda ma być nienaganna.Lepsze to niż pierdzenie w stołek 😉

  2. Dobry pomysł. Myślę, że będę mógł pojechać z Wami. A dobra jadę. 🙂

  3. Bo jedną odgrzebałem w magazynie spamów i przywróciłem do życia.

Comments are closed.