Plener z Wilkołakiem w tle

_MG_2620 kopiaW niedzielny poranek czwórka nawiedzonych klubowiczów, zanim jeszcze pierwsze zorze rozjaśniły horyzont, poczęła wdrapywać się na bazaltowy ogryzek.

Trzeba mieć nieźle niepokolei klepki poukładane, żeby, gdy inni śpią podziwiać panoramę Złotoryi i jej okolic.

_MG_2272

Tym bardziej, że zapowiadanych mgieł, przynajmniej w bezpośrednim otoczeniu Wilkołaka, nie było.

_MG_2392

Słoneczko wprawdzie zza mgieł wstając, pozwoliło na jego rejestrację w postaci niezbyt prześwietlonej, ale cóż z tego, jak akurat zabrakło jakiegoś wyrazistego, pierwszego planu.

_MG_2427

Znacząca część plenerowiczów, skorzystała z pierwszych promieni słonecznych i rozleniwiona spoczęła na trawie.

_MG_2448

Szybko jednak błoga bezczynność, przestała być interesująca i podążyliśmy w stronę oświetlonych przez wschód słońca tarasów. Zanim jednak tam dotarliśmy, trzeba było po drodze zrobić parę fotek…

_MG_2453

… i podyskutować. Tylko Przemek był jakiś taki niewyraźny.

_MG_2557

Na dole Piotrek zaszył się w trawach, a gdy już z nich wyszedł…

2579-2582

próbował odnaleźć się w terenie.

_MG_2620

Cały kamieniołom prezentuje się wspaniale. Trzeba jednak trafić na odpowiednią pogodę, by można to było odpowiednio pokazać na zdjęciach. Na pewno trzeba będzie odwiedzić Wilkołaka jeszcze w najbliższym czasie, gdy więcej drzew zacznie żółcić liście. Co ciekawe na górze wiele drzew już się przebarwia, ale doszliśmy do wniosku, że to raczej wina braku wody.

_MG_2632

Na koniec Piotrek uraczył nas opowieścią, jak to kiedyś, ktoś wpadł na pomysł wysyadzenie Wilczej Góry za jednym zamachem. Na szczęście, ktoś inny w porę zorientował się w tych zamiarach i je udaremnił.