Zarażeni szerzącym się defytyzmem na forum, którą pogłębił Smerf Maruda, czterech potencjalnych plenerowiczów zdecydowało o 7 z minutami, że spotkają się jescze raz nazajutrz (t.zn. w niedizelę) o tej samej porze.
A szkoda, bo mogliśmy jechać, niebo się przejaśnia i zapowiada się piękne słoneczko. Dlatego mówimy stanowcze nie wszystkim defetystom i marudom. A tych co chcieliby mimo wszelkich przeciwności losu i przyrody pobiegać z aparatem, zapraszamy w niedzielę o 7:00 przed ZOK.
Zacytuję klasyka „YES YES YES!!” bo dziś zaspałem i do chwili przeczytania tej wiadomości miałem spore pretensje do siebie i budzika 🙁 w takim razie jutro o 7.00 jak nie zaspie (znowu) stawie się pod ZOKiRem 🙂
Smerf Maruda kto to taki ?? Jutro na 99% postaram sie byc.
Szkoda, że jednak sięnie przełamaliśmy, bo jednak słoneczko wyszło.
http://rozdroze.net/WP/?p=158
A jutro to jakieś łopatki trzeba ze soba wziąć!
Po co łopatki? To już aparat nie wystarczy?
Po to, żeby dojechać na wyznaczone miejsce i zrobić sobie miejsce postojowe :).
Ja mam ponoc 2 łopatki ze sobą i mega mózg 😉
Czyli teraz na plener oprócz aparatu mam sobie sprawić traktor aby wszędzie dojechać? No nic trzeba będzie jakiś szpadel skapować. na wszelki wypadek.