…czyli 3 Godynie na linie. W tym tygodniu podium opanował Wojcieszów. Mało tego, na podium rozpanoszył się ród Godyniów, którzy…
21 thoughts on “Wybierz Zdjęcie XI Tygodnia”
Ups…
No to po bandzie TWA poszło. Tego jeszcze nie było, niech się wiosna wreszcie zacznie!
Czy jest sens głosować?
ekhm, nie chciałbym nikogo urazic, ale moze lepiej przelozyc te foty na nastepny tydzien? :]
Kiedy plener?
a po co Ci plener?
a po co sie jezdzi w plener? 🙂
Właśnie jakoś nie mogę znaleźć ostatnio sensownej odpowiedzi na to pytanie? 🙂
Przyznam ze fajna reklama klubu 😉 Po co plener ?? HMMM…
28 marca we Wrocławiu jest Photo Day w studiu filmowym ATM
Knocik, co ma piernik do wiatraka, czyli , mówiąc prościej – plener do reklamy klubu? Poza tym klub chyba nie musi się na tej stronie reklamować.
„Motorem napędowym klubu są właśnie plenery” choć różnie to bywa z winy m.in regulaminu nad którym były zgłaszane poprawki itp ale to „Pan pikuś”,ale jak zobaczyłem wpis osoby stałego klubowicza po co ci plener to szczerze …… nie chce mi sie chodzic na spotkania.
Myślę, że robienie plenerów na siłę, bo tak wypada, mija się z celem. Poza tym moze lepiej odpocząć od tego typu „motoru napedowego klubu” a wtedy z większa pasją pojedziesz/pójdziesz na kolejny i…nie bedziesz marudzić. Choć akurat to wątpliwe 🙂
i…nie bedziesz marudzić 😉 w moim przypadku to chyba najmniej marudze 😉 co do plenerów. Co do motoru napedowego klubu to fajnie ze zaczynamy odpoczywać i szanować terminy ;).Impreza 19-20 czerwca moze starczy na ten rok 😉 – z wiekszą pasją pościece sie na te 2 dni.
Tomek jak masz czas wolny to napisz mi numer telefonu ja dosyc czesto pleneruje. 😉 knocik@onet.pl
Moim zdaniem plenery powinny się odbywać co tydzień.
Plener a zdjęcie tygodnia to dwie różne rzeczy. Oczywiście jeżeli ktoś wygra foto tygodnia zdjęciem plenerowym to może poczuć, że jednak opłacało się wstać o nieboskiej porze. Jednak dla samego zdjęcia tygodnia nie ma sensu robić plenerów w ogóle – i tak co tydzień będzie jakieś foto tygodnia.
Plenery powinny się odbywać ponieważ integrują klub, to po pierwsze. Było nie było, do klubu wciąż przybywają nowe osoby, a na czwartkowych spotkaniach trudno z kimkolwiek spokojnie porozmawiać (w przeciwieństwie do pleneru).
Po drugie- plenery są motywacją do robienia zdjęć także na własną rękę. Wydaje mi się, że przytłaczająca ilość kandydatów do ostatniego zdjęcia tygodnia jest przynajmniej po części wynikiem braku pleneru. Po co się starać, skoro nie ma z kim konkurować?
Po trzecie- na plenerach zdobywa się wiedzę i wymienia doświadczeniami. Osobiście dużo zyskałem na naszych wypadach i myślę, że nie jestem w tym odosobniony. Zapotrzebowanie na zdobywanie umiejętności daje się łatwo zauważyć podczas czwartkowych spotkań, kiedy oceniając zdjęcie dochodzi do tłumaczenia jak zrobić, aby lepiej ono wyglądało. Oprócz tego zawsze padnie też jakieś pytanie o technikę robienia zdjęć, a tego nie da się wytłumaczyć inaczej niż w praktyce. Ustna prezentacja techniki w stylu: „a zmniejsz se przysłonę, zwiększ ogniskową i będzie ładnie rozmyte tło przy portrecie, a przy okazji ten kulfon się wyprostuje” szybko wyparowuje z głowy i na dobrą sprawę nic nie znaczy dla odbiorcy. Co innego tłumaczenie z aparatem w łapie.
To co, plenerek w weekend?
A masz pomysł? Bo wyprawa na żywioł kończy się ogólnym rozmemłaniem 🙂
Troche mnie dziwi to co czytam … moze to jest spowodowane tym ze ostatni czasy nie uczestniczyłam tak czesto w spotkaniach i cos mnie omineło … Osobiscie uwazam ze plenery sa jak najbardziej ok . Niestety w najblizszy weekend nie moge …
Nikt nie mówi, że plenery nie są OK (sama uczestniczę we wszystkich – nawet tych o barbarzyńskiej porze), ale robienie ich na siłę, tylko dlatego, że nadchodzi kolejny weekend, jest bez sensu. Najpierw zapalnujcie plener, a wtedy nie ma przeszkód….i z chęcią wszyscy bierzemy aparaty w ręce. Na razie wyglada to tak, że pomysłów od klubowiczów jest jak na lekarstwo. Gdyby nie Robert, siedzielibyśmy tylko na czwartkowych spotkaniach i blubrali o niczym lub doklejali ramki do zdjęć :). I z góry przepraszam za brutalność swoich opinii.
Trudno temu zaprzeczyć.
No to kilka moich propozycji: Jadwisin jeszcze przed wschodem albo po prostu w nocy, most nad autostradą, można by poćwiczyć długie czasy.
Jeżeli kogoś interesują dróżki i typowe widoczki to polne drogi i pagóry w okolicy Grodźca/Radziechowa/Olszanicy też mogą być dobrym tematem, szczególnie jak pojawi się mgła.
Jest jeszcze dworzec w Jerzmanicach, obok którego tak na dobrą sprawę tylko przeszliśmy, ale to raczej o zachodzie [może w końcu plener portretowy?].
Leszek jakiś czas temu wspominał o piaskowni [o ile dobrze pamiętam], też dobra opcja moim zdaniem.
Może zrobimy 'kalendarz plenerów’, do którego będzie można wpisywać swoje propozycje, da się zrobić coś takiego na stronie? Wtedy pretensje o brak pleneru będzie można mieć tylko do siebie.
O, to mi sie podoba. A moja propozycja jest taka, że na czwartkowe spotkanie (jeśli nie uda się zrobić tego na stronie) każdy przyniesie przynajmniej jedną propozycję miejsca plneru lub jego tematu. Kreciu już odrobił zadanie 🙂 Tylko ten Jadwisiin trochę przybliż.
Ano Jadwisin jak Jadwisin, taka wioska w okolicach Zagrodna. Ale mają mostek nad autostradą jak już wspomniałem to tam można się rozbić. Zejść pewnie też się jakoś da, może jutro pojadę tam na rowerze żeby zbadać teren 🙂
Ups…
No to po bandzie TWA poszło. Tego jeszcze nie było, niech się wiosna wreszcie zacznie!
Czy jest sens głosować?
ekhm, nie chciałbym nikogo urazic, ale moze lepiej przelozyc te foty na nastepny tydzien? :]
Kiedy plener?
a po co Ci plener?
a po co sie jezdzi w plener? 🙂
Właśnie jakoś nie mogę znaleźć ostatnio sensownej odpowiedzi na to pytanie? 🙂
Przyznam ze fajna reklama klubu 😉 Po co plener ?? HMMM…
28 marca we Wrocławiu jest Photo Day w studiu filmowym ATM
Knocik, co ma piernik do wiatraka, czyli , mówiąc prościej – plener do reklamy klubu? Poza tym klub chyba nie musi się na tej stronie reklamować.
„Motorem napędowym klubu są właśnie plenery” choć różnie to bywa z winy m.in regulaminu nad którym były zgłaszane poprawki itp ale to „Pan pikuś”,ale jak zobaczyłem wpis osoby stałego klubowicza po co ci plener to szczerze …… nie chce mi sie chodzic na spotkania.
Myślę, że robienie plenerów na siłę, bo tak wypada, mija się z celem. Poza tym moze lepiej odpocząć od tego typu „motoru napedowego klubu” a wtedy z większa pasją pojedziesz/pójdziesz na kolejny i…nie bedziesz marudzić. Choć akurat to wątpliwe 🙂
i…nie bedziesz marudzić 😉 w moim przypadku to chyba najmniej marudze 😉 co do plenerów. Co do motoru napedowego klubu to fajnie ze zaczynamy odpoczywać i szanować terminy ;).Impreza 19-20 czerwca moze starczy na ten rok 😉 – z wiekszą pasją pościece sie na te 2 dni.
Tomek jak masz czas wolny to napisz mi numer telefonu ja dosyc czesto pleneruje. 😉 knocik@onet.pl
Moim zdaniem plenery powinny się odbywać co tydzień.
Plener a zdjęcie tygodnia to dwie różne rzeczy. Oczywiście jeżeli ktoś wygra foto tygodnia zdjęciem plenerowym to może poczuć, że jednak opłacało się wstać o nieboskiej porze. Jednak dla samego zdjęcia tygodnia nie ma sensu robić plenerów w ogóle – i tak co tydzień będzie jakieś foto tygodnia.
Plenery powinny się odbywać ponieważ integrują klub, to po pierwsze. Było nie było, do klubu wciąż przybywają nowe osoby, a na czwartkowych spotkaniach trudno z kimkolwiek spokojnie porozmawiać (w przeciwieństwie do pleneru).
Po drugie- plenery są motywacją do robienia zdjęć także na własną rękę. Wydaje mi się, że przytłaczająca ilość kandydatów do ostatniego zdjęcia tygodnia jest przynajmniej po części wynikiem braku pleneru. Po co się starać, skoro nie ma z kim konkurować?
Po trzecie- na plenerach zdobywa się wiedzę i wymienia doświadczeniami. Osobiście dużo zyskałem na naszych wypadach i myślę, że nie jestem w tym odosobniony. Zapotrzebowanie na zdobywanie umiejętności daje się łatwo zauważyć podczas czwartkowych spotkań, kiedy oceniając zdjęcie dochodzi do tłumaczenia jak zrobić, aby lepiej ono wyglądało. Oprócz tego zawsze padnie też jakieś pytanie o technikę robienia zdjęć, a tego nie da się wytłumaczyć inaczej niż w praktyce. Ustna prezentacja techniki w stylu: „a zmniejsz se przysłonę, zwiększ ogniskową i będzie ładnie rozmyte tło przy portrecie, a przy okazji ten kulfon się wyprostuje” szybko wyparowuje z głowy i na dobrą sprawę nic nie znaczy dla odbiorcy. Co innego tłumaczenie z aparatem w łapie.
To co, plenerek w weekend?
A masz pomysł? Bo wyprawa na żywioł kończy się ogólnym rozmemłaniem 🙂
Troche mnie dziwi to co czytam … moze to jest spowodowane tym ze ostatni czasy nie uczestniczyłam tak czesto w spotkaniach i cos mnie omineło … Osobiscie uwazam ze plenery sa jak najbardziej ok . Niestety w najblizszy weekend nie moge …
Nikt nie mówi, że plenery nie są OK (sama uczestniczę we wszystkich – nawet tych o barbarzyńskiej porze), ale robienie ich na siłę, tylko dlatego, że nadchodzi kolejny weekend, jest bez sensu. Najpierw zapalnujcie plener, a wtedy nie ma przeszkód….i z chęcią wszyscy bierzemy aparaty w ręce. Na razie wyglada to tak, że pomysłów od klubowiczów jest jak na lekarstwo. Gdyby nie Robert, siedzielibyśmy tylko na czwartkowych spotkaniach i blubrali o niczym lub doklejali ramki do zdjęć :). I z góry przepraszam za brutalność swoich opinii.
Trudno temu zaprzeczyć.
No to kilka moich propozycji: Jadwisin jeszcze przed wschodem albo po prostu w nocy, most nad autostradą, można by poćwiczyć długie czasy.
Jeżeli kogoś interesują dróżki i typowe widoczki to polne drogi i pagóry w okolicy Grodźca/Radziechowa/Olszanicy też mogą być dobrym tematem, szczególnie jak pojawi się mgła.
Jest jeszcze dworzec w Jerzmanicach, obok którego tak na dobrą sprawę tylko przeszliśmy, ale to raczej o zachodzie [może w końcu plener portretowy?].
Leszek jakiś czas temu wspominał o piaskowni [o ile dobrze pamiętam], też dobra opcja moim zdaniem.
Może zrobimy 'kalendarz plenerów’, do którego będzie można wpisywać swoje propozycje, da się zrobić coś takiego na stronie? Wtedy pretensje o brak pleneru będzie można mieć tylko do siebie.
O, to mi sie podoba. A moja propozycja jest taka, że na czwartkowe spotkanie (jeśli nie uda się zrobić tego na stronie) każdy przyniesie przynajmniej jedną propozycję miejsca plneru lub jego tematu. Kreciu już odrobił zadanie 🙂 Tylko ten Jadwisiin trochę przybliż.
Ano Jadwisin jak Jadwisin, taka wioska w okolicach Zagrodna. Ale mają mostek nad autostradą jak już wspomniałem to tam można się rozbić. Zejść pewnie też się jakoś da, może jutro pojadę tam na rowerze żeby zbadać teren 🙂